Translate

wtorek, 5 stycznia 2016

Blokada na FB za… geografię!!! A może za prawdę?



Śmieszna historia mi się zdarzyła. 

Zostałam zablokowana na 24 godziny na FB za … geografię! 

A dokładnie za jeden obrazek z mapą, który ustawiłam sobie jakiś czas temu jako zdjęcie profilowe. Potem się rozmyśliłam i wróciłam do wcześniejszego zdjęcia profilowego. A mapa została gdzieś tam na mojej tablicy na FB…

No, jasne, nie jest to zwyczajna mapa, ale dosyć niecodzienna. 

Jest to bowiem MEM, jeden z wielu zwyczajnych memów krążących na FB. 

Obrazek przedstawia polityczną mapę świata namalowaną na pośladkach, na tyle dużych, by ta mapa się tam zmieściła. Zaznaczam, że nie są to moje pośladki, ani też nikogo znajomego. Pośladki owe trafiły na FB nie w celach pornograficznych. Nie sądzę, by mogły kogokolwiek podniecić. 

Mapie towarzyszy napis „TU MAM FRANCJĘ i ANGLIĘ”, bo Francja i Anglia wypadają akurat w rowku pomiędzy pośladkami. 

A na dole jest napisane: „JA NIE SZARLI”.

To jest dość stary mem, który powstał na fali fałszywego zamachu w redakcji lewackiego pisma „szarli coś tam” w Paryżu, a to pismo drukowało obrazki niezwykle obrazoburcze wobec religii chrześcijańskiej i islamu. Redaktorzy tego pisma to Żydzi. 

Jeden z publikowanych przez "Szarliego" obrazków przedstawiał „Trójcę Świętą”, a był tam namalowany Bóg Ojciec, który kopuluje od tyłu z Jezusem Chrystusem, a Jezus Chrystus ma wetknięty w tyłek trójkąt z okiem, wyobrażający Ducha Świętego. Nie zamieszczę tego skandalicznego obrazka, bo nie chcę tu szerzyć nienawiści religijnej, ale łatwo możecie go sobie wyguglować, jak wpiszecie nazwę pisma w wyszukiwarkę.

Takie ilustracje mnie oburzają. Straszliwie.

Tak samo, jak oburza mnie szarganie świętości islamu, bo to też jest w końcu jakaś tam religia i trzeba ją uszanować, niezależnie od tego, co się myśli o muzułmańskim najeździe na Europę. Oburzyło mnie także, jak redakcja tego pisemka szydziła z katastrofy rosyjskiego samolotu, który rozbił się w listopadzie 2015 roku na Synaju (zginęło wtedy 224 pasażerów, którzy lecieli z Egiptu do Sankt Petersburga). 

Tak więc – za obrazek krytykujący obrazoburcze pismo francuskie zostałam ukarana blokadą na FB. 

Ale ja się tego nie wstydzę i nie żałuję. 

Powtórzę raz jeszcze: mam was w dupie, Francji i Anglio! 

Ja nie Szarli!!!

PS. Macie jeszcze wątpliwości, że jest cenzura w internecie, a zwłaszcza na Pejsbuku? 
Przeniosłabym się już dawno na vkontakte, ale nie robię tego ze względu na młodych znajomych, którzy nie znają rosyjskiego. Ale się zastanawiam. W rosyjskim internecie zjawisko cenzury NIE WYSTĘPUJE! 

 

4 komentarze:

  1. To pewnie szło z automatu. Tyłek - to zablokowali. Komu by się chciało siedzieć i czytać wszystkie profile?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają ponoć jakieś algorytmy do cenzury na FB.
      Naprawdę, coraz bliższa jestem działalności na vkontakte.

      Usuń
    2. Ale 'narodowy' portal będzie tylko dla znajomych z konkretnego kraju. Tak jak to było z nk. Facebook jest uniwersalny. Choć i tak nic nie zastąpi normalnych kontaktów.

      Usuń
    3. Vkontakte nie jest narodowowy, tylko ma obsługę w języku rosyjskim. Tam jest wiele ludzi z całego świata. Już się rozglądałam.

      Usuń