Translate

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Stefan Turschmied, „Mrok i mgła. Stalin i Sonia Buriagina – historia niezwykła”




Dawno nie czytałam DO KOŃCA tak nudnej i wtórnej książki. Ledwo ją zmęczyłam i jestem całkowicie wykończona. Zero przyjemności, tylko wypisywanie na marginesach uwag typu „skąd ja to znam?”. 

Ale po kolei…

„Mrok i mgła” Stefana Turschmieda to powieść składająca się z dwóch równoległych i przeplatających się wątków fabularnych: historii Soni Buriaginy i historii Józefa Stalina. Akcja rozpoczyna się w połowie lat 1930. i trwa do śmierci Stalina. Wszystko dzieje się w Leningradzie, Murmańsku, Nowym Jorku, Moskwie i podmoskiewskich daczach Stalina. 

Niestety, odniosłam wrażenie, że książka ta składa się z w większości z klisz fabularnych. Podczas lektury skupiłam się więc na tym, do czego jest podobna ta opowieść.

I tak, znalazłam w niej przede wszystkim podobieństwo do słynnej trylogii Paulliny Simons „Jeździec miedziany”. Podobny jest czas akcji (Leningrad, blokada Leningradu) i obie bohaterki. Sonia Buriagina (Turschmied) jest wręcz lustrzanym odbiciem Tani Mietanowej (Simons). 

W momencie rozpoczęcia akcji obie bohaterki mają po 17 lat, mieszkają w Leningradzie (chyba mniej więcej w tej samej okolicy: Tania na Piątej Radzieckiej, Sonia na Czajkowskiego), mają siostry, obie w dniu 22 czerwca 1941 roku siedzą w Leningradzie na ławce i dumają (Tania w okolicy Ogrodu Taurydzkiego, Sonia gdzieś nad Newą), obie w czasie blokady Leningradu pomagają sąsiadom, obie tracą całe rodziny (Tani rodzina umiera z głodu w czasie Blokady, a rodzina Soni zostaje aresztowana i znika z rozkazu Stalina), obie przeżywają wielką miłość do cudzoziemca (Tania do Amerykanina, Sonia do Anglika), obie uciekają ze Związku Radzieckiego (Tania ucieka w czasie wojny samochodem Czerwonego Krzyża do Finlandii, Sonia – ucieka taksówką z części wschodniej Berlina do zachodniej, z tym, że ucieczka Soni przypomina bardziej ucieczkę Swietłany, córki Stalina), obie po ucieczce trafiają do Ameryki (Tania do Nowego Jorku i Sonia do Nowego Jorku). 

Obie są też ładnymi, jasnymi blondynkami i są wewnętrznie dobre i prawe.  Obie są na początku komunistkami, a potem ich świadomość rozszerza się i przechodzą na pozycje antykomunistyczne. Mam wrażenie, że przy uważnej lekturze tych podobieństw wyszłoby więcej, ale nie mam już siły zaglądać do „Mroku i mgły”. Jak zauważyłam, główna różnica pomiędzy Tanią i Sonią jest taka, że Sonia była w Murmańsku i w radzieckim więzieniu, a Tania nie była… 

Z tym, że – od razu zaznaczam – trylogię Paulliny Simons czyta się z wypiekami na twarzy i biciem serca, co będzie dalej - zaś powieść Turschmieda czyta się wolno i leniwie, bo brakuje w niej tych żywych emocji nadających powieści napięcie. Turschmied wszystko opisał jakby z dystansu i bez uczuć. Niby pisze o wielkiej miłości Soni do Borysa, a potem do angielskiego marynarza, ale trudno mi było w tę miłość uwierzyć, bo całkowicie zabrakło jej jakiegoś wyrazu. 

Poza tym, zauważyłam też pewne podobieństwo „Mroku i mgły” do powieści „Saszeńka” Montefiore, ale nie chce mi się już robić dokładnej analizy. 

Teraz Stalin u Turschmieda. Czytając o Stalinie także miałam wrażenie, że gdzieś, już to wszystko spotkałam, że czytałam to wszystko w książkach takich jak „Moskiewska saga” Wasylija Aksjonowa, „Dzieci Arbatu” Anatolija Rybakowa i liczne, wydawane ostatnio u nas biografie Stalina, autorstwa Simona Sebag Montefiore czy Orlanda Figesa.

Poza tym, cała ta książka przypominała mi inne liczne publikacje i filmy na temat blokady Leningradu (np. „Księga Blokady” Alesia Adamowica i Daniła Granina), a zwłaszcza film „Leningrad” z 2009 roku w reżyserii Aleksandra Burawskiego. Zauważyłam w niej też podobieństwa do opublikowanych na Zachodzie pamiętników Swietłany Alliłujewej (córki Stalina) oraz radzieckiego naukowca Andrieja Sacharowa (wątek z bronią atomową). 

Co do pobytu Soni w Murmańsku to przywodzi on mi na myśl film „Перегон” („Transit”) z 2006 roku w reżyserii Aleksandra Rogożyna oraz serial „Konwój PQ 17” z 2004 roku w reżyserii Aleksandra Kotta. 

Tja…

A teraz zagadka. Kim jest Stefan Turschmied, autor „Mroku i mgły”? 

Kiedy wypożyczałam tę książkę z biblioteki, miałam wrażenie, że to autor obcojęzyczny. A tu, niespodzianka. Autor to Polak, choć niemieckiego pochodzenia, na co wskazuje nazwisko (żeby łatwiej zapamiętać: „Tur” to drzwi, „Schmied” – kowal, czyli to nazwisko można przetłumaczyć jako „Kowalskie Drzwi”). 

Na końcu książki jest zdjęcie autora, jak skacze na koniu przez przeszkodę. No, no, dosiad dobry, ale, hmmm ;)))

Poza tym, wydawca pisze, że autor urodził się w 1946 roku, w Łodzi, że jest absolwentem polonistyki i że działał w antykomunistycznym ruchu o nazwie „RUCH” ze Stefanem Niesiołowskim (to ten gość z PO, co kazał głodnym polskim dzieciom jeść szczaw z nasypu i mirabelki, jeśli nie pamiętacie) i Andrzejem Czumą (nie wiem, czy wiecie, że „czuma” to znaczy dżuma po rosyjsku). 

No, nie polecam nikomu „Mroku i mgły”. Jeśli ktoś ma potrzebę poczytać sobie o Stalinie, komunizmie i blokadzie Leningradu, lepiej niech zajrzy do takich popularnych książek jak:

- Adamowicz Aleś, Danił Granin, „Księga Blokady”
- Aksjonow Wasilij „Moskiewska saga”
- Figes Orlando, „Szepty. Życie w stalinowskiej Rosji”
- Montefiore Simon Sebag, „Stalin. Dwór czerwonego cara”
- Montefiore Simon Sebag, „Saszeńka”
- Montefiore Simon Sebag, „Stalin. Młode lata despoty”
- Rybakow Anatolij „Dzieci Arbatu”
- Simons Paullina „Jeździec miedziany”

Turschmied Stefan, „Mrok i mgła. Stalin i Sonia Buriagina – historia niezwykła”, wyd. Rebis, Poznań 2015

3 komentarze:

  1. Bardzo ładny post! 'Klisza fabularna'! O, tego terminu mi brakowało. Jeden z blogerów ciągle chwali tę książkę i ciągle ją proponuje w konkursach. Myślałam więc, że jest ciekawa. Ale klisz fabularnych nie cierpię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ten bloger ma jakieś związki z Autorem, może z wydawnictwem, a może po prostu nie jest oczytany w tematyce rosyjsko-radzieckiej?
      Wczoraj znalazłam jeszcze jedno podobieństwo książki Turschmieda do rosyjskiego serialu o tłumaczce, która za czasów stalinowskich pracowała dla NKWD i miała zakazany romans z Niemcem. Ten serial pt. "Kogda rostajał snieg" oglądałam wczoraj do późnej nocy i też on mi jakoś podejrzanie przypominał "Mrok i mgłę". A serial był wcześniejszy, bo z 2009 roku. Jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=S3wcVlkxD1E

      Usuń