„Zdarzyło
się w Marienbadzie. Miłość. Polityka. Intryga” to napisana po angielsku książka
Krystyny Kaplan, polskiej dziennikarki i producentki filmowej od lat mieszkającej
w Londynie.
Książkę
można określić jednym słowem: urocza! Jest to powieść, a może raczej opowieść o
jednym z najsłynniejszych uzdrowisk w Europie, dawniej zwanym Marienbad, a
dzisiaj Marianskie Łaźnie, położonym w zachodnich Czechach. Jeżdżono tam, by w
pięknych okolicznościach przyrody popijać uzdrawiające wody mineralne,
spacerować, flirtować i oddawać się szeroko pojętemu życiu towarzyskiemu. Któż
tam nie bywał! Gośćmi Marienbadu byli m. in. Johann Wolfgang von Goethe, Fryderyk
Chopin, Alfred Nobel, Ryszard Wagner, Winston Churchill i Franciszek Józef I.
Jednym z najsłynniejszych kuracjuszy Marienbadu był angielski król Edward VII,
który w latach 1897- 1909 odwiedził to uzdrowisko aż dziewięć razy.
„W
mojej książce próbuję zrekonstruować wizytę Edwarda VII w Marienbadzie latem
1906 roku. Większość wydarzeń jest udokumentowana materiałami historycznymi.
Czytelnik sam musi zdecydować, ile z tej reszty jest fikcją…” – pisze autorka.
Tamtego
lata król przyjechał do Marienbadu własnym samochodem (właściwie dwoma
samochodami, w drugim jechała jego świta i bagaże) i zatrzymał się w hotelu „Weimar”,
gdzie czekał na niego wspaniały apartament. Pojawienie się monarchy wywołało
zrozumiałą sensację wśród kuracjuszy. W tym samym czasie przebywała w
Marienadzie pewna amerykańska dziennikarka, autorka przewodników turystycznych,
która zbierała materiały do książki o tym uzdrowisku, pewien prywatny detektyw
czeski oraz piękna Mitzi Pistl, właścicielka sklepu z najmodniejszymi
kapeluszami. Chcecie wiedzieć, co wynikło z spotkania tych osób? Przeczytajcie
sami!
Dodam
jeszcze, że opowieść o królu uzupełniona jest wieloma dygresjami i wstawkami
historycznymi na temat Marienbadu, jego historii i leczniczego działania
tamtejszych wód. Książka jest bardzo
bogato ilustrowana kolorowymi i czarno-białymi rycinami z epoki (część z nich
pochodzi ze zbiorów Muzeum Miejskiego w Mariańskich Łaźniach) i trochę
przypomina album. Czyta się to bardzo dobrze i szybko. Łyknęłam w jeden wieczór
i kawałek nocy.
Czytało
mi się tym bardziej przyjemnie, że sama mam ogromną słabość do uzdrowisk
wszelkiego rodzaju i marzę o tym, by móc kiedyś przenieść się w czasie i
przestrzeni do najsłynniejszych „badów” dziewiętnastowiecznej Europy, zobaczyć ludzi
spaceujących po parkowych alejkach, posłuchać muzyki granej w muszlach
konceertowych, podejrzeć rewię ówczesnej mody i długie szeregi panien
przywożonych tam w celu poszukiwania kandydata na męża. Bardzo by mi się podobał
ten klimat dawnych uzdrowisk, który tak świetnie uchwyciła Krystyna Kaplan w
swojej książce, tym bardziej, że - jak czytamy - „Moda na kuracje w uzdrowisku –
w świecie królów, ludzi władzy i milionerów, szukających cudownego eliksiru w
malowniczym miasteczku Marienbad – nie trwała długo.”
Myślę,
że – jeśli będzie to możliwe – to sięgnę po inne książki tej autorki, która
pisze z taką niezwykłą lekkością. Zostały u nas wydane takie tytuły jak „Londyn
po polsku” i „Londyn w czasach Sherlocka Holmesa”. Z chęcią bym je przeczytała.
Kaplan
Krystyna, „Zdarzyło się w Marienbadzie. Miłość. Polityka. Intryga”, tłum. Marta
Suruło, PWN, Warszawa 2012
Książkę z chęcią przeczytam, bo klimat uzdrowisk i wszelkich wyjazdów "do wód" uwielbiam. Do tego - jak piszesz - książka napisana jest lekko więc tym przyjemniej będzie się czytać. Może zabiorę w lipcu, gdy wyjadę - jak co roku - do Buska-Zdroju? W takim miejscu taka lektura będzie smakować jeszcze inaczej. Choć nasze urocze, swojskie Busko równać się ze snobistycznym Marienbadem raczej nie może :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ci się spodoba. Życzę Ci miłej lektury i przyjemnego pobytu w Busku.
UsuńW sumie o uzdrowiskach i sanatoriach to nie ma za dużo książek. Ostatnio właśnie szukałam czegoś więcej.
Wiem, że są ciekawe wspomnienia z epoki, ale to wszystko gdzieś w bibliotekach cyfrowych pochowane. Np. notatki z podróży Łucji Rautenstrauchowej.
A poza tym, to tylko "Czarodziejska góra" Manna.