Translate

sobota, 21 lutego 2015

Daphne du Maurier, „Rebeka”



„Rebeka” Daphne du Maurier to jedna z najgłośniejszych powieści XX wieku. Klasyka gatunku kryminalnego. Jej motywem przewodnim jest zazdrość. „Rebeka” wyszła drukiem w 1938 r., a dwa lata później powstała jej genialna czarno-biała adaptacja filmowa pod tym samym tytułem w reżyserii Alfreda Hitchcocka, która zgarnęła Oskara dla najlepszego filmu w 1940 roku. 

Oto treść powieści. Bardzo młoda, biedna i naiwna dziewczyna, która pracuje jako dama do towarzystwa bogatej Amerykanki, nieoczekiwanie wychodzi za mąż za starszego, zamożnego angielskiego arystokratę Maxima de Winter, poznanego w Monte Carlo i przyjeżdża z nim do posiadłości rodowej Manderley w Kornwalii. Tam jednak okazuje się, że wszyscy porównują ją do pierwszej żony Maxima, pięknej i charyzmatycznej Rebeki, która rok wcześniej zginęła w wypadku podczas przejażdżki jachtem. Okazuje się, że prawdziwą panią Manderley jest nadal Rebeka. Wszystko idzie takim porządkiem, jaki ona wprowadziła za życia. Pokoje w zachodnim skrzydle rezydencji nadal są codziennie sprzątane i gotowe na przyjęcie Rebeki. Rządy w posiadłości sprawuje demoniczna zarządzająca, pani Denvers, która budzi grozę młodej mężatki. Jednak z czasem wychodzi na jaw mroczna tajemnica pierwszego małżeństwa państwa de Winter, a także tajemnica Rebeki. 

Fabuła  utworu jest dość prosta, ale jak to jest napisane! Daphne du Maurier to mistrzyni napięcia, niedopowiedzeń, aluzji i cieniowania nastrojów. Także moralnych. Do końca bowiem nie wiadomo, kto w tej opowieści jest dobry, a kto zły. Kto jest ofiarą, a kto zbrodniarzem. 

„Rebeka” ma wiele z powieści gotyckiej (mroczny nastrój, tajemniczy zamek, femme fatale, naiwna bohaterka, łotr gotycki), jak również z thrillera romantycznego. Widać, że autorka czerpała pełnymi garściami z tradycji powieści angielskich, i to zarówno osiemnastowiecznych (pani Radcliffe i romans gotycki), jak i dziewiętnastowiecznych („Jane Eyre” Charlotty Bronte). 

Być może to właśnie te zapożyczenia sprawiły, że została oskarżona o plagiat przez brazylijską autorkę Carolinę Nabucco, która twierdziła, że Daphne du Maurier skopiowała jej powieść „A Successora”, wydaną kilka lat przed „Rebeką”. W latach 1930. Nabucco chciała wejść na brytyjski rynek wydawniczy, więc sama przełożyła swoją powieść na angielski i wysłała do angielskiego wydawcy. Oskarżyła Daphne o to, że ta przeczytała jej maszynopis i na tej podstawie napisała „Rebekę”. Odbył się nawet proces sądowy, lecz Nabucco przegrała i musiała odwołać zarzuty. Później wyszło na jaw, że być może jej własna powieść została skopiowana z utworu dziewiętnastowiecznego pisarza brazylijskiego Jose de Alencara. 

Po latach syn Daphne du Maurier wyznał, że „Rebeka” powstała na bazie własnych przeżyć autorki związanych z małżeństwem. Wyszła bowiem za mąż za człowieka, który wcześniej był zaręczony z jakąś bardzo atrakcyjną kobietą i w pierwszych latach małżeństwa nie mogła sobie poradzić z jej kompleksem. Jak widać, ratunkiem było napisanie powieści na temat zazdrości. Mężem Daphne był sir Frederick Browning, dowódca brytyjskich wojsk spadochronowych w czasie II wojny światowej. Sama Daphne też miała tytuł arystokratyczny, na który zapracowała własną pracą literacką. W 1969 roku została Damą Komandorem Imperium Brytyjskiego. 

„Rebeka” była kiedyś niezwykle popularną powieścią, tłumaczoną na wszystkie chyba europejskie języki. W czasie II wojny  światowej egzemplarze „Rebeki” miały być książką kodów dla przedstawicieli niemieckiego wywiadu. Jeden egzemplarz znajdował się w głównej kwaterze generała Erwina Rommla w Afryce, zaś drugi był w posiadaniu agenta Abwehry. Jednak do użycia tego kodu, na szczęście, nigdy nie doszło. Bo jakby doszło, to cała Afryka znalazłaby się we władaniu III Rzeszy. O sensacyjnych perypetiach związanych z tym kodem i walce wywiadu alianckiego z niemieckim opowiada powieść wojenna Kena Folleta „Klucz do „Rebeki””.   

du Maurier Daphne, „Rebeka”, tłum. Eleonora Romanowicz, wyd. Iskry, Warszawa 1958 (okładkę projektował Jan Młodożeniec) 

Tu jest film „Rebeka” w reżyserii Alfreda Hitchcocka:

REBECA (Alfred Hitchcock) - YouTube

A tu – dla porównania - serial brazylijski „Successora” zrobiony w latach 1970. według powieści Caroliny Nabucco (w tym filmie rolę męża gra pamiętny Leoncio, prześladowca Niewolnicy Isaury, czyli Rubens de Falco):


4 komentarze:

  1. Mam właśnie to wydanie. Okładka nieco nadszarpnięta czasem, ale kartki trzymają się świetnie. Prawda? Jaka to ciekawa książka! Lubię powracać, czyta się - jak sama wspomniałaś - doskonale!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja miałam inne wydanie, z lat 90. Ale gdzieś mi przepadło. Niedawno stałam się szczęśliwą właścicielką tegoż właśnie. No i trzeba było przeczytać. Kapitalna powieść! Ciekawa jest też postać samej autorki. W sieci jest mnóstwo materiałów na jej temat.

      Usuń
  2. Ta książka jest genialna, a zakończenie wbiło mnie w fotel. Bardzo się ciesze, ze przeczytałam twoją recenzję, bo dowiedziałam się takich faktów, o których nie miałam pojęcia! Nie sadziłam, że du Maurier była oskarżona o plagiat.
    Polecam też "Oberżę na pustkowiu" jej autorstwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że "Rebeka" jest genialna! Nieprzypadkowo jest na wszystkich listach najważniejszych powieści (najważniejszych kryminałów XX wieku).
      "Oberżę na pustkowiu" też uwielbiam! Niedawno o niej tutaj pisałam.

      Usuń