Zostałam
poproszona o wzięcie udziału w ankiecie zorganizowanej przez tygodnik „Polska
Niepodległa”. Chodziło o wytypowanie sylwetek trzech „współczesnych kresowych
rycerzy”, czyli osób, które w mijającym roku najbardziej przyczyniły się do
umacniania polskości na Kresach wschodnich.
Wyniki
ankiety zostały opublikowane w najnowszym numerze „Polski Niepodległej”, w
specjalnym dodatku „Polskie Kresy” redagowanym przez Marcina Hałasia. Jak pisze
redaktor naczelny „Polskich Kresów”, wyniki ankiety wskazały jednogłośnie na
to, że najbardziej zasłużonym współczesnym kresowym rycerzem jest ksiądz
Tadeusz Isakowicz-Zaleski, którego można nazwać określeniem „kapłan niezłomny”.
Wymieniano także księdza Mieczysława Mokrzyckiego, arcybiskupa metropolitę
Lwowa obrządku łacińskiego.
Wśród
rycerzy znalazła się także kobieta, Maria Pyż-Pakosz z Radia Lwów, jednocześnie
współpracowniczka „Polski Niepodległej” związana z Ruchem Narodowym. Marię
Pyż-Pakosz typował m. in. Marcin Skalski, członek redakcji portalu Kresy.pl,
który w pełni zasłużenie nazwał ją postacią charyzmatyczną.
Z
kolei Maria Pyż-Pakosz przedstawiła sylwetki następujących osób: Emil Legowicz,
prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej, Mirosław Majkowski,
członek Wspólnoty Samorządowej Dolina Sanu i organizacji patriotycznej Polski
Przemyśl oraz Irena Erdman, prezes Towarzystwa Polonia w Doniecku.
Ja
sama zaproponowałam kandydaturę księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, Marii
Pyż-Pakosz i Bogusława Pazia.
Pozwolę
sobie zacytować, co napisałam w odpowiedzi na ankietowe zapytanie redaktora
Marcina Hałasia.
„Maria
Pyż-Pakosz – wspaniała młoda kobieta, działaczka środowisk narodowych ze Lwowa,
która wiosną 2014 r. wygłosiła porywające przemówienie na Kongresie Ruchu
Narodowego, zwracając na siebie uwagę. Maria Pyż-Pakosz jest bardzo oddana idei
polskości na kresach. Walczy o polską historię Lwowa, bierze udział w
protestach przeciwko gloryfikacji OUN/UPA na Ukrainie, organizuje akcje pomocy
dla Polaków i to wszystko w sytuacji poważnych problemów ze zdrowiem. Kiedy
oglądam na YT filmy z udziałem Marii Pyż-Pakosz, mam wrażenie, że mówi do mnie
prawdziwa polska patriotka, dama z okresu Powstania Styczniowego, która
zagrzewała Polaków idących do boju. Tyle w niej ognia i miłości ojczyzny!”
Bogusław
Paź – można ironicznie powiedzieć, że podsumowaniem całorocznej działalności
profesora Pazia może być tytuł tekstu zamieszczonego w grudniu w „Gazecie
Wyborczej”: „Wykładowca obraża Ukraińców i elektorat Biedronia. Przystoi
profesorowi?”. A jednak przystoi! Profesor Paź przez cały 2014 r. walczył
rozmaitymi sposobami o przywrócenie pamięci o ludobójstwie Polaków na kresach.
Organizował protesty i rozmaite akcje przeciwko gloryfikacji OUN/UPA w Polsce,
brał udział w dyskusjach na temat przywrócenia prawdy o naszej historii na
kresach.”
Tyle
napisałam wcześniej. Dzisiaj bym dodała jeszcze, że profesor Bogusław Paź stał
się ostatnio ofiarą niewybrednej nagonki ze strony środowisk ukraińskich
działających w Polsce. Jak twierdzi ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski,
bezpośrednią przyczyną tej nagonki stało się wznowienie publikacji pod redakcją
profesora Pazia „Prawda historyczna a prawda polityczna w badaniach naukowych
Ludobójstwa na Kresach południowo-wschodniej Polski w latach 1939-1945”.
Zaś
pretekstem do ataku był jeden z komentarzy profesora na Facebooku, dotyczący
sytuacji na wschodzie Ukrainy. Bogusławowi Paziowi grozi obecnie utrata pracy
na Uniwersytecie Wrocławskim a także sprawa w prokuraturze.
Tak więc, trzeba by dodać, że profesor Paź jest pierwszą ofiarą nowej edycji starej wojny polsko-ukraińskiej.
„Polska
Niepodległa”, nr 4 (74)/2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz