„Rebeka”
Daphne du Maurier to jedna z najgłośniejszych powieści XX wieku. Klasyka
gatunku kryminalnego. Jej motywem przewodnim jest zazdrość. „Rebeka” wyszła
drukiem w 1938 r., a dwa lata później powstała jej genialna czarno-biała
adaptacja filmowa pod tym samym tytułem w reżyserii Alfreda Hitchcocka, która
zgarnęła Oskara dla najlepszego filmu w 1940 roku.
Oto
treść powieści. Bardzo młoda, biedna i naiwna dziewczyna, która pracuje jako
dama do towarzystwa bogatej Amerykanki, nieoczekiwanie wychodzi za mąż za starszego,
zamożnego angielskiego arystokratę Maxima de Winter, poznanego w Monte Carlo i
przyjeżdża z nim do posiadłości rodowej Manderley w Kornwalii. Tam jednak
okazuje się, że wszyscy porównują ją do pierwszej żony Maxima, pięknej i
charyzmatycznej Rebeki, która rok wcześniej zginęła w wypadku podczas
przejażdżki jachtem. Okazuje się, że prawdziwą panią Manderley jest nadal
Rebeka. Wszystko idzie takim porządkiem, jaki ona wprowadziła za życia. Pokoje w
zachodnim skrzydle rezydencji nadal są codziennie sprzątane i gotowe na
przyjęcie Rebeki. Rządy w posiadłości sprawuje demoniczna zarządzająca, pani
Denvers, która budzi grozę młodej mężatki. Jednak z czasem wychodzi na jaw mroczna
tajemnica pierwszego małżeństwa państwa de Winter, a także tajemnica Rebeki.
Fabuła
utworu jest dość prosta, ale jak to jest
napisane! Daphne du Maurier to mistrzyni napięcia, niedopowiedzeń, aluzji i
cieniowania nastrojów. Także moralnych. Do końca bowiem nie wiadomo, kto w tej
opowieści jest dobry, a kto zły. Kto jest ofiarą, a kto zbrodniarzem.
„Rebeka”
ma wiele z powieści gotyckiej (mroczny nastrój, tajemniczy zamek, femme fatale,
naiwna bohaterka, łotr gotycki), jak również z thrillera romantycznego. Widać,
że autorka czerpała pełnymi garściami z tradycji powieści angielskich, i to
zarówno osiemnastowiecznych (pani Radcliffe i romans gotycki), jak i dziewiętnastowiecznych
(„Jane Eyre” Charlotty Bronte).
Być
może to właśnie te zapożyczenia sprawiły, że została oskarżona o plagiat przez
brazylijską autorkę Carolinę Nabucco, która twierdziła, że Daphne du Maurier
skopiowała jej powieść „A Successora”, wydaną kilka lat przed „Rebeką”. W
latach 1930. Nabucco chciała wejść na brytyjski rynek wydawniczy, więc sama
przełożyła swoją powieść na angielski i wysłała do angielskiego wydawcy.
Oskarżyła Daphne o to, że ta przeczytała jej maszynopis i na tej podstawie
napisała „Rebekę”. Odbył się nawet proces sądowy, lecz Nabucco przegrała i
musiała odwołać zarzuty. Później wyszło na jaw, że być może jej własna powieść
została skopiowana z utworu dziewiętnastowiecznego pisarza
brazylijskiego Jose de Alencara.
Po
latach syn Daphne du Maurier wyznał, że „Rebeka” powstała na bazie własnych przeżyć
autorki związanych z małżeństwem. Wyszła bowiem za mąż za człowieka, który
wcześniej był zaręczony z jakąś bardzo atrakcyjną kobietą i w pierwszych latach
małżeństwa nie mogła sobie poradzić z jej kompleksem. Jak widać, ratunkiem było
napisanie powieści na temat zazdrości. Mężem Daphne był sir Frederick Browning,
dowódca brytyjskich wojsk spadochronowych w czasie II wojny światowej. Sama
Daphne też miała tytuł arystokratyczny, na który zapracowała własną pracą
literacką. W 1969 roku została Damą Komandorem Imperium Brytyjskiego.
„Rebeka” była kiedyś niezwykle popularną
powieścią, tłumaczoną na wszystkie chyba europejskie języki. W czasie II
wojny światowej egzemplarze „Rebeki” miały
być książką kodów dla przedstawicieli niemieckiego wywiadu. Jeden egzemplarz
znajdował się w głównej kwaterze generała Erwina Rommla w Afryce, zaś drugi był
w posiadaniu agenta Abwehry. Jednak do użycia tego kodu, na szczęście, nigdy
nie doszło. Bo jakby doszło, to cała Afryka znalazłaby się we władaniu III
Rzeszy. O sensacyjnych perypetiach związanych z tym kodem i walce wywiadu
alianckiego z niemieckim opowiada powieść wojenna Kena Folleta „Klucz do „Rebeki””.
du
Maurier Daphne, „Rebeka”, tłum. Eleonora Romanowicz, wyd. Iskry, Warszawa 1958
(okładkę projektował Jan Młodożeniec)
Tu
jest film „Rebeka” w reżyserii Alfreda Hitchcocka:
REBECA (Alfred Hitchcock) - YouTube
A
tu – dla porównania - serial brazylijski „Successora” zrobiony w latach 1970. według
powieści Caroliny Nabucco (w tym filmie rolę męża gra pamiętny Leoncio,
prześladowca Niewolnicy Isaury, czyli Rubens de Falco):
Mam właśnie to wydanie. Okładka nieco nadszarpnięta czasem, ale kartki trzymają się świetnie. Prawda? Jaka to ciekawa książka! Lubię powracać, czyta się - jak sama wspomniałaś - doskonale!
OdpowiedzUsuńA ja miałam inne wydanie, z lat 90. Ale gdzieś mi przepadło. Niedawno stałam się szczęśliwą właścicielką tegoż właśnie. No i trzeba było przeczytać. Kapitalna powieść! Ciekawa jest też postać samej autorki. W sieci jest mnóstwo materiałów na jej temat.
UsuńTa książka jest genialna, a zakończenie wbiło mnie w fotel. Bardzo się ciesze, ze przeczytałam twoją recenzję, bo dowiedziałam się takich faktów, o których nie miałam pojęcia! Nie sadziłam, że du Maurier była oskarżona o plagiat.
OdpowiedzUsuńPolecam też "Oberżę na pustkowiu" jej autorstwa ;)
Zgadzam się, że "Rebeka" jest genialna! Nieprzypadkowo jest na wszystkich listach najważniejszych powieści (najważniejszych kryminałów XX wieku).
Usuń"Oberżę na pustkowiu" też uwielbiam! Niedawno o niej tutaj pisałam.