Ta
książka mogłaby się nazywać „Prawdziwe Soplicowo”, bo jest opowieścią o
dworze w Czombrowie na Białorusi, który posłużył Adamowi Mickiewiczowi jako
pierwowzór Soplicowa z „Pana Tadeusza”. Pod koniec XVIII wieku w Czombrowie położonym
nieopodal jeziora Świteź pracował Mateusz Majewski, dziadek Mickiewicza po
kądzieli, a także jego córka Barbara, przyszła matka poety (była tam panną
apteczkową). Ówczesna właścicielka Czombrowa, Aniela Uzłowska, została matką
chrzestną Mickiewicza.
W
Czombrowie na początku XIX wieku miał miejsce zajazd szlachecki, który później został
opisany w „Panu Tadeuszu”. Historia kolejnych dziedziców i dziedziczek tego
dworu jest dość typowa dla tamtych okolic. Szczególnie wiele dramatyzmu
spotkało rodziny Uzłowskich i Karpowiczów w pierwszej połowie XX wieku: I wojna
światowa, wojna polsko-bolszewicka, krótki okres spokoju w okresie
międzywojnia, a potem znowu wejście Sowietów, więzienia i wywózki. Ostatni
dziedzic Czombrowa, Janusz Karpowicz, zmarł na zesłaniu wywieziony „za
pierwszych Sowietów”, dwór spalili radzieccy partyzanci podczas niemieckiej
okupacji, a ostatnia dziedziczka, Maria Karpowiczowa, zdążyła jeszcze wyrzucić
przez okno rodzinne papiery.
I
właśnie owym dokumentom, cudem uratowanym z pożaru, zawdzięczamy tę książkę. Joanna Puchalska to
spadkobierczyni dwóch rodzin, które panowały na Czombrowie. Wśród jej przodków
są zarówno Uzłowscy, jak i Karpowiczowie. „Dziedziczki Soplicowa” powstały na
bazie rodzinnej tradycji, a także starych rękopisów, rozmaitych zapisków i
zdjęć. Autorka opisuje, jak kilkakrotnie jeździła na Białoruś, szukać
śladów Czombrowa. Opowiada o tym, co tam jeszcze zostało z "Soplicowa", relacjonuje spotkania z tamtejszą ludnością, której starsi
przedstawiciele pamiętają jeszcze rodzinę dziedziców ze dworu. Bardzo ciekawym wątkiem jest opowieść o tym, jak szukała śladów zamku Horeszków, który powinien znajdować się w pobliżu dworu.
Tradycja
związana z tym, że Czombrów był mickiewiczowskim Soplicowem, była bardzo żywa w Polsce w
okresie międzywojennym. Do Czombrowa ściągały wycieczki, które zwiedzały zabytki na „szlaku
mickiewiczowskim”. Mieszkańcy dworu służyli wtedy jako przewodnicy i opowiadali
różne pasjonujące, nie zawsze jednak prawdziwe historie, m. in. pokazywali turystom ławeczkę, na której „Zosia
po raz pierwszy całowała się z Tadeuszem”.
W 1928 roku w Czombrowie nakręcono pierwszą, jeszcze
niemą, ekranizację „Pana Tadeusza”, w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego. W filmie
zagrali także mieszkańcy dworu i okoliczna ludność. W jednej ze scen można
obejrzeć Janusza Karpowicza (tego, co go Sowieci wywieźli w 1941 r.) jako
gościa Sędziego (stoi na ganku w kontuszu).
Film "Pan Tadeusz" z 1928 roku można sobie obejrzeć tutaj:
Puchalska
Joanna, „Dziedziczki Soplicowa”, wyd. Muza, Warszawa 2014
Muszę przeczytać! Uwielbiam książki o życiu codziennym w dworkach.
OdpowiedzUsuńNo właśnie o życiu codziennych w dworkach na Wileńszczyźnie jest tam bardzo dużo. Ja też lubię takie klimaty.
UsuńMam te książkę na uwadze, tematyka stworzona dla mnie... :)
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś swoje refleksje po lekturze i spotkaniu z "mickiewiczowskim Soplicowem". Podam dalej na blogu kresowym.
Magdo, jak najbardziej dla Ciebie! Ja już po lekturze tej książki znalazłam w sieci audycje Polskiego Radia, które dotyczą tego samego tematu. Autorka zresztą pisze, że najpierw zrealizowała te nagrania, a potem powstała ksiażki. Audycje są tu: www.polskieradio.pl/.../1245129,Dziedziczki-Soplicowa-historia-kobiet-...
UsuńPiękna i dramatyczna historia. Warto ją poznać - tyle bliskich wątków... Pięknie opisana Świteź... Teraz do pełnego obrazu obiecuję sobie jeszcze lekturę, do której nawiązuje Joanna Puchalska: "Kraj lat dziecinnych" Bułhaka...
OdpowiedzUsuńBardzo dramatyczna historia - gotowy scenariusz na film o Kresach. Co do Bułhaka, to właśnie szukam w sieci jego fotografii :)))
UsuńDziękuję za ten wpis, twórczość Mickiewicza zawsze była mi bliska. Postaram się zdobyć tę książkę. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się zainteresować innych tą książką. Też pozdrawiam!
Usuń