Translate

wtorek, 7 czerwca 2016

Michał Krzymowski, „Jarosław. Tajemnice Kaczyńskiego”



Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej biografii jak „Jarosław. Tajemnice Kaczyńskiego” Michała Krzymowskiego. Po prostu jak zaczęłam, to nie mogłam się oderwać! Przeczytana jednym tchem! 

Z początku podchodziłam do tej książki jak pies do jeża, bo miałam wrażenie, że Krzymowski jako dziennikarz tygodnika „Newsweek” (krytycznego wobec Prawa i Sprawiedliwości) obsmaruje Kaczora tak, że suchej nitki na nim nie zostawi. Nawet obawiałam się wypożyczyć tę pozycję z biblioteki, by mnie nie zdenerwowała. A tu proszę! Jak miło o prezesie! Jako przedstawicielka twardego elektoratu PiS (niezmiennie głosuję na tę partię od jesieni 2005 roku), czytałam tę książkę z prawdziwą przyjemnością. 

Postać Jarosława Kaczyńskiego coraz bardziej zadziwia i fascynuje. To człowiek, który po 1989 roku zrobił w Polsce największą karierę i zdobył niezwykłą pozycję w polityce. Dzisiaj mówi się o nim żartem „Marszałek”, porównując go z Piłsudskim. Kaczyński jest „ojcem chrzestnym” trzech prezydentów (Lech Wałęsa, Lech Kaczyński i Andrzej Duda) i czterech premierów (Tadeusz Mazowiecki, Kazimierz Marcinkiewicz, Jarosław Kaczyński, Beata Szydło). Stworzył dwie znaczące partie (Porozumienie Centrum, Prawo i Sprawiedliwość). Do tego – do niedawna działał w polityce wraz z bratem bliźniakiem, a bliźniactwo – jak pisze Krzymowski w tej książce – to już sprawa transcendentna. 

Na okładce czytamy, że jest to „portret niepolityczny” Kaczyńskiego. Mamy tu wiele wiadomości na temat jego życia prywatnego, zainteresowań, uczuć i emocji. Tak naprawdę jest to opowieść o emocjach właśnie. Emocjach związanych z katastrofą smoleńską, matką, ojcem, bratem i innymi ludźmi go otaczającymi. Książka zaczyna się od mocnego akcentu. Oto, tuż po śmierci brata i bratowej, kiedy mama Jadwiga Kaczyńska leżała poważnie chora w szpitalu, syn Jarosław przygotował dla niej dwa fikcyjne numery gazety „Rzeczpospolita”, w których były artykuły o tym, że prezydent Lech Kaczyński poleciał z wizytą do Brazylii i wraca stamtąd statkiem (bo z powodu wybuchu wulkanu na Islandii nie latają samoloty). Chodziło o to, by jak najdłużej nie mówić mamie o tym, że Lech Kaczyński nie żyje. Dalej jest rozdział na temat stosunków braci z matką (znakomite) i z ojcem (dużo gorsze, brak porozumienia), rozważania na temat bliźniaków Kaczyńskich i bliźniaków z ogóle (z uwzględnieniem najnowszych badań naukowych tego fenomenu), robienia kariery naukowej (doktorat z prawa i praca ze studentami na uniwersytecie) i politycznej, a potem tworzenia PC oraz PiS. 

Z lektury wyłania się złożony, podwójny portret człowieka, który z jednej strony jest twardym jak skała politycznym graczem, a z drugiej – wrażliwym warszawskim inteligentem, trochę nieśmiałym, do tego czułym dla najbliższej rodziny, przyjaciół i zwierząt. Kaczyński w oczach Krzymowskiego to samotnik, który lubi koty, woli herbatę zamiast kawy, telewizor i radio włącza tylko wieczorem, a po nocach słucha klasycznej muzyki i czyta książki. Jakież to mi bliskie! 

Wszystkie informacje zawarte w tej publikacji pochodzą z wywiadów z rozmaitymi współpracownikami i znajomymi Kaczyńskiego, a także wywiadów drukowanych w gazetach i pokazywanych w telewizji. Niestety, sam Jarosław Kaczyński nie zgodził się na wywiad z Krzymowskim, mimo że ten wysłał do niego uprzejmy list z prośbą o rozmowę. 

I powiem tak: jak na biografię, której bohater nie chciał nic powiedzieć na swój temat, to jest to wyjątkowo pełny i wyrazisty portret. Do tego znakomicie napisany! Nie myślałam, że będę tak chwalić książkę wydaną przez niemieckie wydawnictwo Ringier Axel Springer. A jednak!

Krzymowski Michał, „Jarosław. Tajemnice Kaczyńskiego”, wyd. Ringier Axel Springer Polska sp. z o. o., Warszawa 2015

7 komentarzy:

  1. Jestem trochę zaskoczony Twoim wyborem politycznym. Myślałem, że popierasz którąś z małych partii prawicowych, bo polityka PiSu w bardzo wielu miejscach rozjeżdża się z tym, co piszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo nad tym myślałam, kogo popierać i doszłam do wniosku, że trzeba popierać takich, co mają szansę. Żeby zwalczyć peło (a od poczatku nienawidzę peło), potrzebny jest ktoś silny. No i tak mi już dawno wyszło, że tylko PiS ma szansę z nimi wygrać. Choć nie jest też tak, że cały program PiS popieram, bo nie popieram ;))) Ale - trzeba obstawiać silnych a nie słabych.
      Jak narodowcy się wzmocnią, to ich poprę.
      Chwała Wielkiej Polsce!

      Usuń
    2. Swoją drogą, z tej książki wynika, że Kaczyński prywatnie jest urzekający. Zwłaszcza jako czytelnik. Chętnie bym podejrzała jego biblioteczkę!

      Usuń
    3. Kaczyński jako czytelnik bardzo mnie interesuje. Ciekawe co czyta po nocach.
      Wśród polityków też zdarzają się mole. Zdrojewski mówił kiedyś, że czyta chyba po kilkaset książek rocznie. Szkoda tylko, że to było ze stratą dla wykonywanych obowiązków. No chyba, że skończył kurs szybkiego czytania z wyróżnieniem;)

      Usuń
  2. Przeczytałabym. Widać, że książka zrobiła na Tobie wrażenie!
    Za 3 tygodnie wyjeżdżam na urlop, może uda się zdobyć w bibliotece i w ciszy i wakacyjnym czasie wolnym poczytać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Raz, że nie spodziewałam się takiego postawienia sprawy - pokazać Kaczora od strony miękkiego podbrzusza ;)))
      Dwa - bardzo dobrze napisana, wielkie brawa za styl!
      Słuszny pomysł z tą biblioteką - pożyczyć i przeczytać warto, ale kupować chyba raczej nie, bo to lektura jednorazowa.

      Usuń
  3. bardzo mnie Pani zaciekawiła tą książką ,będę się starała kupić i przeczytać

    OdpowiedzUsuń