Translate

wtorek, 27 grudnia 2016

Katja Kettu, „Akuszerka”




Ależ mnie ta książka zaskoczyła! Dawno nie czytałam tak mocnej, brutalnej i jednocześnie tak dobrej i wciągającej prozy! Jak zaczęłam czytać wczoraj wieczorem, tak nie mogłam przestać. A ponieważ dzisiejsza noc była straszna, wiało i waliło w okna, wiec spać nie mogłam, normalnie, jak to przy sztormowej pogodzie. I tak zostałam z „Akuszerką” aż do końca. 

Młoda fińska pisarka Katja Kettu przedstawiła w tej powieści historię miłości, a może raczej seksualnej fascynacji, dwojga ludzi: 36-letniej starej panny, akuszerki i pielęgniarki (zwanej Krzywym Okiem) oraz nieco młodszego od niej SS-mana Johannesa, pół-Niemca i pół-Fina. Rzecz dzieje się w 1944 roku na dalekiej północy, w okolicy Petsamo, niedaleko Murmńska, ale po fińskiej stronie granicy (po II wojnie światowej ten obszar dostał się we władanie Związku Radzieckiego, obecnie jest to część Rosji, nazywa się Pieczenga).  Johannes wcześniej brał udział w akcjach likwidacji ludności cywilnej na Ukrainie, ale coś mu tam nie wyszło, więc został skierowany do Finlandii, gdzie pracuje w obozie koncentracyjnym (Obozie jenieckim? Obozie zagłady? To nie jest dokładnie określone w powieści) dla jeńców wojennych. 

Krzywe Oko zakochuje się od pierwszego wejrzenia w przypadkiem spotkanym przystojnym Niemcu i z miłości do niego załatwia sobie po znajomości pracę pielęgniarki w tymże obozie. Johannesa i fińską akuszerkę łączą także inne związki, mianowcie wcześniejsza przyjaźń ich ojców z czasów tuż po I wojnie światowej, kiedy Finlandia budowała zręby swojej państwowości. Tak wygląda zawiązanie akcji. A potem to dopiero się dzieje! Jest strasznie, strasznie i coraz straszniej… Aż do zaskakującego zakończenia, a nawet dwóch zakończeń. Nie jest to na pewno rzecz z gatunku „wojna i miłość” i jeśli ktoś spodziewa się konwencjonalnego romansu w stylu „pociski padają, a oni się kochają”, lepiej niech w ogóle nie sięga po tę książkę. 

Katja Kettu pisze bebechami, ostro, po męsku i bez oszczędzania czytelnika, a raczej jego dobrego smaku. Powieść jest pełna turpistycznych scen i obrazów, zaś akcja nie jest prowadzona chronologicznie tylko meandrycznie. Całość zaczyna się od środka, od bardzo mocnego obrazu, potem fabuła zawraca i kołuje. Narracja jest podzielona na głosy: wśród narratorów jest Krzywe Oko i Johannes, a także fińscy szpiedzy prowadzący na dalekiej Północy nasłuch radiowy i pracujący dla dwóch stron: Niemców i Rosjan.    

„Akuszerka” to druga czy trzecia książka Katjii Kettu, została wydana w 2011 roku i wkrótce została  bestsellerem w Finlandii, sprzedano tam ponad 125 tysięcy egzemplarzy tej powieści. Została przetłumaczona na wiele języków (czeski, duński, holenderski, angielski, estoński, niemiecki, węgierski, islandzki, włoski, łotewski, litewski, norweski, hiszpański, turecki i wietnamski). W 2015 roku nakręcono według niej film fińskiej produkcji „The Midwife. Katilo” w reżyserii Antii J. Jonkinen.  (Po polsku „Akuszerka”- nie mylić z innymi filmami pod tym tytułem! Wpisujcie w wyszukiwarkę słowo „Katilo”):





Teaser trailer de The Midwife — Kätilö (HD) - YouTube





Dlaczego jest to tak ważna książka? Raz, że świetna artystycznie i kapitalnie się czyta, o czym już wspomniałam. A dwa – że wpisuje się w nurt rozliczania się z własną przeszłością narodów kolaborujących z Niemcami w czasie II wojny światowej. Szczerze mówiąc, za takie coś, jak romans z SS-manem, w innych krajach Europy kobiety miały golone głowy i były stawiane pod pręgierzem opinii publicznej. Ich dzieci także. W krajach, które były okupowane przez III Rzeszę, takich wypadków było mniej, bo traktowano Niemców jak wrogów. Trochę inna sytuacja była w Skandynawii, np. w Norwegii (cała masa hitlerowskich pomiotów tam się narodziła z romansów Norweżek z Niemcami, m. in. Anni Frid Lyngstadt, ruda wokalistka zespołu „Abba” była córką hitlerowca), a jeszcze inaczej w Finlandii. 

Malutka Finlandia w czasie II wojny światowej prowadziła bowiem politykę obrotową, zmieniając sojusze, jak jej pasowało. Był czas, że Finowie kolaborowali z Niemcami aż miło, był czas, że z nimi walczyli. Kraj ten przeżył w tym okresie aż trzy wojny. Pierwsza to była wojna zimowa, która toczyła się pomiędzy Związkiem Radzieckim a Finlandią od listopada 1939 roku do wiosny 1940 roku. Finowie ją wygrali. Potem była tzw. wojna kontynuacyjna, także pomiędzy ZSRR a Finlandią w okresie 1941-1944. I w tym czasie właśnie Finowie pod wodzą byłego carskiego generała, barona Karla Gustafa Mannerheima, sprzymierzyli się z hitlerowską III Rzeszą. Na fińskim terenie stacjonowały niemieckie garnizony, które prowadziły m. in. ataki na położony w sąsiedztwie Murmańsk. W Finlandii były także obozy koncentracyjne i jenieckie dla wziętych do Niewoli żołnierzy Armii Czerwonej, także dla kobiet (i ten motyw właśnie pojawia się w powieści „Akuszerka”).  Przez jakiś czas stosunki Finów i Niemców były poprawne, ale to się zmieniło, kiedy Mannerheim we wrześniu 1944 roku w obliczu alianckich zwycięstw nad Niemcami w sprytny sposób dokonał kapitulacji Finlandii i zerwał stosunki dyplomatyczne z III Rzeszą, przechodząc jednocześnie na stronę aliantów. Wtedy zaczęła się tzw. wojna lapońska, czyli wojna Finlandii z Niemcami, toczona w okresie od września 1944 roku do kwietnia 1945 roku. I ofiarą tej właśnie wojny pada bohaterka powieści „Akuszerka”, bo nagle jej stanowisko fińskiej pielęgniarki w niemieckim obozie radykalnie się zmieniło: ze sprzymierzeńca stała się nagle wrogiem i można ją było traktować tak samo jak innych jeńców. 

Kolaboracja fińskich kobiet z Niemcami była długo tematem tabu. Katja Kettu w wywiadzie opowiadała, że znała ten temat bardzo dobrze, bowiem dotyczył on jej dziadków ze strony matki. Podobno chciała już o tym pisać jakąś pracę w szkole czy na studiach, ale nie pozwolono jej. Historia dziadków znana była w całej rodzinie, chciał ją wcześniej opisać jej wujek, ale nikt nie chciał mu tego wydrukować. W końcu ona się odważyła i napisała kapitalny, odważny tekst.   

Do tej pory nie miałam wiele do czynienia z literaturą fińską. Z tekstów fińskich znałam oczywiście słynny epos „Kalewala” (ale w adaptacji dla dzieci zrobionej przez Janinę Porazińską) oraz powieści pisarza historycznego Miki Waltari („Egipcjanin Sinuhe” itd.). „Akuszerkę” kupiłam sobie przypadkowo w Biedronce tuż przed świętami. Była jakaś promocja literatury babskiej i tak sobie leżała ta książka. Spodobała mi się jej krwisto-pomarańczowa okładka. No i nie żałuję, choć nigdy bym nie pomyślała, że przypadnie mi do gustu tak naturalistyczna proza, pełna brutalnych scen. A ja wszak jestem wręcz wiktoriańsko pruderyjna, jeśli chodzi o „te” sprawy!!! Rodem z Jane Austen ;)))

Jeśli chodzi o wojnę, czy też wojny w Finlandii, to warto obejrzeć wstrząsający rosyjski film „Kukułka”  w reżyserii Aleksandra Rogożkina z 2002 roku, dziwny komediodramat o lapońskiej kobiecie i dwóch żołnierzach wrogich armii (tym razem jest to Fin i Rosjanin).



Kettu Katja, „Akuszerka”, tłum. Bożena Kojro, wyd. Świat Książki, Warszawa 2016




5 komentarzy:

  1. Tytuł obił mi się o oczy już wcześniej. Ale TAKA lektura na bezsenną noc?
    Oglądałam w TV Historia program o Finlandii w czasie II Wojny Światowej. TO rzeczywiście ciekawy temat. Przywódce kolaborowali, ale w sumie ocalili ludność. Nie wiem co mam sądzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie tak jak piszesz! Taka jest obecnie wykładnia działań Mannerheima, że kolaborował, ale ludność ocalił. Z tym, że w południowej Finlandii, bo na północy, w Laponii, to raczej nie, tam bardzo niedobrze się działo. Tam się zrobiło pole bitwy niemiecko-radziecko-fińskiej. Jak masz ochotę, to obejrzyj sobie film "Kukułka",jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=34qTK6KJZqg
      Co do lektur na bezsenną noc, to rzeczywiście, może ta "Akuszerka" nie jest najlepsza. Ale jak zaczęłam czytać, to tak mnie chwyciło, że nie mogłam przestać. Naprawdę dobra, mocna proza. I tak mnie ta książka walnęła, że nic mi się po niej nie podoba, wszystko wydaje się za mdłe. Taki stan oszołomienia polekturowego mam, nie wiedziałam, że mnie jeszcze kiedyś dopadnie, dawno tego nie miałam. Naprawdę dobre!

      Usuń
    2. Tam w tym programie mówili, że niektóre regiony Finlandii miały ciężko w czasie wojny z każdej strony, że przez nie przechodziły armie. A z drugiej strony było wielu ochotników do wojska niemieckiego.
      Z polskich terenów zajętych też wcielano, ale raczej na przymus.
      Gdzieś w necie oglądałam ogolone Francuzki w 1945....

      Usuń
  2. ogladalam film :) o tym samym bbyl genialny i abrdzo mi sie podobal wiec i rpzeczytalabym ksiazke :) pozdrawiam i zapraszam na recenzje ksiazki dla dzieciach o dzieciach i o tym jak trzeba uwazac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, właśnie, mnie ten film wygląda na bardzo dobry, sądząc po urywkach na YT. Chętnie bym obejrzała cały.
      Dzięki za wizytę i pozdrawiam!

      Usuń