Translate

czwartek, 7 lipca 2016

II wojna światowa na Malajach – dobre czytadła i filmy (Kate Furnivall, „Biała perła”, Nevil Shute, "Miasteczko jak Alice Springs")


Przeczytałam ostatnio dwie bardzo dobre powieści o II wojnie światowej na Malajach. Pierwsza wpadła mi w ręce „Biała perła” brytyjskiej pisarki Kate Furnivall, potem sięgnęłam po „Miasteczko jak Alice Springs” australijskiego pisarza Nevila Shute’a.

„Biała perła” to opowieść zaczynająca się w przededniu ataku Japończyków na Malaje w grudniu 1941 roku. W Europie II wojna światowa trwa w najlepsze, ale Anglicy na Malajach korzystają z ostatnich dni spokoju. Czas jest gorący, wszyscy boją się japońskich szpiegów. Pocieszają się jednak, że Malaje nigdy nie zostaną zdobyte. Singapur zwany „Gibraltarem wschodu” uchodzi jeszcze za niezwyciężone miasto. Nikomu nie przychodzi do głowy, że Japończycy mogą zrobić desant, a potem przedzierać się przez dżunglę na rowerach i zaatakować Anglików od tyłu. Bohaterka powieści, Connie Hadley, żona plantatora kauczuku, nudzi się w małym prowincjonalnym miasteczku, więc parę miesięcy wcześniej nawiązuje romans z przystojnym Japończykiem, który zakochuje się w niej bez pamięci. 

Po ataku wojsk japońskich na Pearl Harbor i pierwszym poważnym bombardowaniu rodzinnej miejscowości Connie postanawia drogą morską uciekać przed wrogami do Singapuru. Na swój jacht o nazwie „Biała perła” zabiera rannego męża i małego synka, a także paru znajomych. Wynajmuje szypra, który ma przeprowadzić jej łódź przez labirynt małych wysepek. Zapowiada się krótka i bezproblemowa podróż, ale po drodze dochodzi do wielu dramatycznych wydarzeń, których nie chcę tu streszczać, by nie psuć innym ewentualnej lektury. Ale – wierzcie mi – czytałam to z wypiekami na twarzy prawie do rana. Doskonała przygodówka dla kobiet! Jest szczypta egzotyki, jest tragedia wojenna, jest także trochę miłości i wiele zaskakujących zwrotów akcji. Napisała to Kate Furnivall, zapamiętajcie to nazwisko! Brawa dla tej pani! Myślę, że z jej strony możemy liczyć na kolejne dobre przygodowe książki w azjatyckim klimacie.




Druga powieść o wojnie na Malajach to kultowa niegdyś powieść Nevila Shute’a „Miasteczko jak Alice Springs”, która opowiada o losach grupy angielskich kobiet wziętych do niewoli przez Japończyków. Jean Paget ma 19 lat i pracuje jako stenotypistka w biurze na Malajach. Po ogłoszeniu, że wróg zaatakował, kierownictwo firmy zwalnia wszystkie urzędniczki i radzi, by udały się najbliższym pociągiem do Singapuru. Jean postanawia przed wyjazdem odwiedzić swoją przyjaciółkę, która ma męża i małe dzieci. Niestety, nie był to dobry pomysł, bo razem zostają wzięte do niewoli przez japońskich najeźdźców. W sumie jest tam cała grupa białych kobiet w różnym wieku, wraz z dziećmi, no i nie wiadomo, co z nimi zrobić. Mężczyźni zostają zamknięci w obozach, a kobiety są przepędzane z miejsca na miejsce przez uzbrojonych japońskich żołnierzy. Po drodze cierpią i umierają z powodu strasznego klimatu, upału, braku jedzenia i lekarstw. 

Podczas tej okropnej wędrówki Jean spotyka australijskiego jeńca, który próbuje jej pomagać, jednak zostaje złapany przez Japończyków i surowo ukarany. Po wojnie Jean jedzie do Australii śladami swego wybawcy i znajduje tam zupełnie nowe życie. Jest to wspaniała i wzruszająca historia napisana z perspektywy starego prawnika, który jest prawnym opiekunem wielkiego spadku, jaki Jean odziedziczyła po swoim dalekim krewnym. Autor pisze, że narracja jest oparta na faktach. Takie rzeczy miały miejsce podczas okupacji Azji przez Japończyków, tyle tylko, że nie na Malajach, ale na Sumatrze. 

Czytałam tę książkę dawno temu, w latach 1990., kiedy została wydana, oglądałam też serial telewizyjny zrealizowany na jej podstawie w 1981 roku oraz film „Paradise Road” z 1991 roku. Wcześniej (w 1956 roku) nakręcono film „Town like Alice”. Musi być coś magicznego w tej historii, skoro tyle razy została sfilmowana, prawda? A ostatnio Anglicy zrobili słuchowisko radiowe według tej książki. Naprawdę ciekawa lektura! Teraz po raz kolejny czytałam wydanie z 1990 roku, niezwykle zniszczone, egzemplarz biblioteczny, nie nadający się do pokazywania – dlatego dałam obrazek z Wikipedii z okładką wydania oryginalnego. Bardzo proszę potencjalnych wydawców, by wzięli pod uwagę wznowienie tej powieści!

Wersja filmowa z 1956 roku (całość):


Wersja nowsza (kawałek):

Furnivall Kate, „Biała perła”, tłum. Jan Kraśko, wyd. Świat Książki 2014

Shute Nevil, „Miasteczko jak Alice Springs”, tłum. Urszula Gutowska, wyd. Bellona, Warszawa 1990

2 komentarze:

  1. Uwielbiam takie klimaty! :) Książki wpisuję na listę "do przeczytania" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię takie klimaty! Kiedyś czytałam wiele takich trochę przygodowo-wojennych powieści.
      Co do II wojny w Azji to mogę jeszcze polecić "Na południe od Jawy" Alistaira MacLeana (to ten od "Dział Nawarony") oraz "Księżyc w dżungli" Francisa Clifforda.

      Usuń