I oto przeczytałam kolejną
powieść, której akcja dzieje się na Ziemiach Odzyskanych! „Samotność niedoskonała”
Krystyny Nepomuckiej to trzecia część cyklu „Pamiętniki szminką pisane”.
Cykl ten opowiada o
losach ubogiej, młodej dziewczyny, która tuż przed II wojną światową wyszła za
mąż za oficera wojska polskiego, w czasie wojny skończyła studia medyczne na
tajnych kompletach w Warszawie, brała udział w Powstaniu Warszawskim, a tuż po
wojnie ruszyła wraz z rodzicami i nowo narodzoną córeczką dorabiać się na
Ziemiach Odzyskanych. Ojciec bohaterki wyjechał pierwszy i udało mu się zostać
starostą miasteczka Draniewo (chyba chodzi o Braniewo?), już którymś z kolei,
bo poprzednicy wszyscy uciekli stamtąd. W tym Draniewie zyskał więc na początek
dobrą posadę, poniemiecką willę z ogrodem oraz dwoje niemieckich służących. Na
to wszystko sprowadził rodzinę, to jest żonę, córkę z dzieckiem i kotkę Kacunię.
W powieści mamy kapitalne (z życia wzięte!) opisy tuż powojennego Draniewa i
okolic, a także pierwszych osadników i ich władzy na tych terenach.
Bohaterka nie potrafi się
jednak tam odnaleźć i wyjeżdża do pracy w inny rejon Ziem Odzyskanych, to jest
do Wrocławia, gdzie obejmuje etat chirurga w szpitalu, Ściągnął ją tam kolega-lekarz
ginekolog, z którym wcześniej pracowała w Warszawie. I znów przy tej okazji
czytamy świetne opisy powojennego Wrocławia. No i tyle przyjemności z tej
książki!
Poza tym, mamy tu bowiem
dość nudną opowieść o samotności młodej kobiety z dzieckiem, która próbuje sobie
ułożyć życie, ale jej to nie wychodzi, bo czepiają się jej nieodpowiedni mężczyźni.
Historia jest pisana w nieco prześmiewczym, tragikomicznym stylu, z tym, że
wszyscy bohaterowie, nie wyłączając narratorki, są niezbyt sympatyczni i jacyś
tacy pokręceni ogólnie. Głównym źródłem humoru mają być tutaj postaci rodziców
bohaterki, a zwłaszcza ojciec pijak, spryciarz i krętacz życiowy.
Książki Krystyny
Nepomuckiej były w PRL-u hitem popularnej literatury dla kobiet. Wydawano je i
czytano masowo. Napisała chyba ze 30 powieści! Mnie taka literatura wtedy
wydawała się zbyt miałka i za łatwa do czytania. Próbowałam kiedyś zmierzyć się
z pierwszym tomem „Pamiętników szminką pisanych”, ale mnie odstręczała zbyt
naturalistycznie machnięty początek, w którym autorka opisała ciotkę bohaterki,
Polcię, i jej kłopoty z tasiemcem. W założeniu miało to chyba być śmieszne, ale
mnie akurat zbrzydziło i nie przebrnęłam dalej niż przez ten początek.
Tym razem jednak kupiłam ten
tomik Nepomuckiej za parę groszy na wyprzedaży w Biedronce i postanowiła się zapoznać.
Ku mojej radości ciotka Polcia i jej tasiemiec dawno już znaleźli się w grobie,
a ja zyskałam historię powojennego zdobywania Ziem Odzyskanych przez Polaków. A
ponieważ sama kręcę się pisarsko w tych właśnie rejonach, więc mam jak znalazł!
Jeśli kogoś interesują takie klimaty, to warto przeczytać. Natomiast jako
literatura dla pań? No, bym się zastanowiła…
Nepomucka Krystyna, „Samotność
niedoskonała”, Warszawa 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz