Translate

wtorek, 17 kwietnia 2018

Martyna Bunda, „Nieczułość” (feministyczna saga rodzinna o trzech siostrach)



Jak nie czytałam, to nie czytałam, a jak czytam, to czytam. Czytam i zaraz piszę o tym, co przeczytałam. 

Właśnie skończyłam fajną sagę rodzinną o matce i trzech siostrach. Rzecz się dzieje na Kaszubach w Dziewczej Górze czy jakoś tak. Matka Rozela, a także siostry Gerta, Truda i Ilda borykają się z życiem w czasach przedwojennych, wojennych i powojennych. Zwłaszcza powojennych. Żyją, kochają, hodują świnie, uprawiają ogród i tak dalej. Całość jest napisana w takim słodko-gorzkim, smutno-śmiesznym stylu. Ma też w sobie coś z realizmu magicznego, a nawet baśni. 

Ta powieść jest wspaniała pod względem formalnym. Została znakomicie i precyzyjnie obmyślana i skomponowana, a także napisana świetnym stylem, takim jakby słownym staccato. Ma bardzo misterną konstrukcję, w której koniec odpowiada początkowi (pod względem formalnym). Zachwyciła mnie ta forma. Autorka jest wprawdzie debiutantką, bo to jej pierwsza powieść. Ale pisze od lat, była dziennikarką i reporterką, obecnie jest kierownikiem jakiegoś działu w tygodniku „Polityka”. I widać, jak bardzo jest „rozpisana”. Nie dręczy czytelnika nadmiarem słów czy emocji jak inni, pożal się Boże, polscy autorzy współcześni, których zdarzyło mi się czytać, a także tutaj opisywać. Litościwie przemilczę nazwiska tych, których mam na myśli. 

Zachwyciła mnie forma „Nieczułości” i tę naprawdę zapamiętam. Jednak treść? Cóż, treść jest taka sobie, bardzo zwyczajna i nie wiem, jak na jak długo zatrzymam ją w pamięci. Takich kobiet jak te trzy siostry borykające się z życiem było w PRL-u wiele i pewnie też je znałam. Nie wiem, czy zapamiętam losy powieściowych sióstr. Ale wiem jedno – jestem ciekawa kolejnych książek Martyny Bundy. Przy takiej dyscyplinie formalnej, jaką reprezentuje ta autorka, mogą być tylko lepsze. Brawo ta pani! 

No i ta okładka! Czyż nie jest wspaniała? 

Tu macie próbki tekstu i dalej coś o autorce:






Bunda Martyna, „Nieczułość”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017





4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim ta powieść jest interesująca formalnie. Można podejrzeć, jak należy pisać :)))
      Dziewczyna ma rewelacyjną formę!
      Bo treść jest taka sobie, nie powaliła mnie jakoś.

      Usuń
    2. Wiele ochów słyszałam o tej książce.

      Usuń
    3. A ja nic nie słyszałam! Wzięłam w bibliotece, bo znalazłam na półce. Zainteresowała mnie okladka, pamiętam takie dworce i takie kobiety z pokolenia mojej mamy.

      Usuń