Translate

piątek, 9 lutego 2018

Józef Ignacy Kraszewski, „Barani Kożuszek. Opowiadanie historyczne z końca XVIII w.”


Powieść „Barani Kożuszek” Józefa Ignacego Kraszewskiego była dla mnie przyjemnym zaskoczeniem. Przeczytałam ją z przyjemnością, bez usypiania i bez zmuszania się do lektury, jak to często bywa w przypadku tego pisarza. Jest to chyba jeden z najlepszych utworów autora „Starej baśni”, z jakim miałam do czynienia do tej pory. A znalazłam go w koszu z makulaturą w mojej bibliotece.  

Tekst został napisany w 1881 roku i był drukowany w odcinkach w „Tygodniku Ilustrowanym”. Barani Kożuszek to postać autentyczna. Tak właśnie nazywano dziwacznego żebraka, który w latach 1790-1794 pojawiał się w Warszawie. Jego ekscentryczność polegała na tym, że bardziej niż zbieraniem pieniędzy zajmował się polityką. Zaczepiał ważnych polityków i magnatów wygłaszając do nich krytyczne i satyryczne mowy. Słynne były także  jego teatralne wystąpienia, podczas których pozorował sceny egzekucji. Miał małą gilotynę i publicznie ścinał na niej głowy lalkom wyobrażającym zdrajców ojczyzny. Te monodramy miały miejsce przy ulicy Miodowej w Warszawie, która w tamtych czasach wyglądała tak, jak na obrazie włoskiego malarza Bernardo Belotto (Canaletto):


Podejrzewano, że Barani Kożuszek to agent stronnictwa patriotycznego związanego z osobą Hugona Kołłątaja. Po upadku powstania kościuszkowskiego w 1794 roku przyszedł kres działalności politycznej tego rzekomego żebraka. Został aresztowany i uwięziony w Domu Pracy Poprawczej i Przymusowej w stolicy. Za pomocą bicia próbowano wydobyć z niego jego tajemnicę, ale bezskutecznie. W czasie zaboru pruskiego był przetrzymywany w więzieniu miejskim, a potem wywieziony do twierdzy Spandau pod Berlinem, gdzie zmarł w 1806 roku. Barani Kożuszek to jeden z mało znanych polskich bohaterów narodowych, który walczył ze zdrajcami, a zwłaszcza z Targowiczanami.  Niestety, do dzisiaj nie wiadomo, kim naprawdę był i jak się właściwie nazywał.


Kraszewski znalazł materiały na jego temat w „Pamiętniku anegdotycznym z czasów Stanisława Augusta” Ludwika Cieszkowskiego i wykorzystał w sposób mocno kreatywny. Po pierwsze zmienił wiek mniemanego żebraka, który w rzeczywistości był dość młodym człowiekiem, zaś w powieści jest już stary. Poza tym, dorobił mu mocno romansowy życiorys rodem z francuskiej powieści tajemnic. Powieściowy Barani Kożuszek prowadził podwójny żywot. Udawał żebraka, a naprawdę miał kamienicę w Warszawie przy ulicy Krochmalnej, a w niej izbę na parterze, w której zdejmowały swój brudny kożuch i przebierał się w szaty mieszczanina. Opowieść o Kożuszku w wersji Kraszewskiego jest dwuwątkowa: opowiada o tajemniczym żebraku, a także o pięknej Alojzie, kobiecie wyzwolonej w stylu „żony modnej” Ignacego Krasickiego, w której domu była karciana szulernia, gdzie zbierali się przy zielonym stoliku przedstawiciele wstecznego obozu politycznego. W pewnym momencie ich losy skrzyżują się. Co z tego wyniknie? Przeczytajcie sami! 

Zapewniam, że fabuła toczy się bardzo wartko, nie ma tu zbędnych dłużyzn, akcja jest mocno przygodowa. Na podstawie „Baraniego Kożuszka” można by nakręcić ciekawy film historyczny przedstawiający racje polityczne dwóch obozów walczących o władzę w Polsce w czasach agonii I Rzeczpospolitej. Dobrze by było, gdyby jakiś reżyser zwrócił uwagę na ten tekst. No i przydałoby się wznowienie tej powieści, bo ostatnie jej wydanie pochodzi z końcówki PRL-u. 

Przy okazji, polecam także do czytania „Pamiętnik anegdotyczny z czasów Stanisława Augusta” Ludwika Cieszkowskiego. Jest to zapomniany już tekst w kilku tomach, pełen ciekawy opowieści i wielu smaczków z epoki Oświecenia. Wszystkie trzy tomy znaleźć można w bibliotekach cyfrowych, na przykład tu:

Digital Library of Wielkopolska | Pamiętnik anegdotyczny z czasów ...


 Kraszewski Józef Ignacy, „Barani Kożuszek. Opowiadanie historyczne z końca XVIII w.”, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1986

Źródło ilustracji: Wikipedia, File:Bellotto Miodowa Street in Warsaw 01.jpg

 



4 komentarze:

  1. Z racji, że też czytałam ostatnio Kraszewskiego, jestem zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to tak raz na parę lat biorę się za Kraszewskiego. Ostatnio go czytałam 2 lata temu. I znowu mam fazę!

      Usuń